Love & desire - horizontal

Uwodzenie feromonami

Feromony z greckiego nazwane „przekaźnikiem podniecenia” to naturalne związki obecne w pocie, ślinie i różnego rodzaju wydzielinach. Oddziałują na podświadomość innych ludzi. Pobudzają strefę seksualną osobników płci przeciwnej, wpływają na wybór partnera. Nie mają swojego zapachu, a za ich odbieranie odpowiada narząd nosowo – lemieszowy, umieszczony w jamie nosowej. Jedni ludzie wyczuwają ich woń, inni ulegają ich działaniu całkiem nieświadomie.

Przeprowadzając liczne eksperymenty na ludziach, naukowcy dowiedli, że ludzki feromon zwiększa atrakcyjność mężczyzn u kobiet.



- Uczeni z Uniwersytetu z Liverpoolu sprawdzili wpływ Androstadienonu na atrakcyjność mężczyzn podczas tzw. randek (speed – dating). Okazało się, że panowie oceniani byli przez kobiety, jako bardziej atrakcyjni, gdy te wdychały owy związek – opisuje Wiktor Koszycki analityk zachowań seksualnych z serwisu Feromony.pl.

Swoje opinie przedstawiają też polscy specjaliści.

– Od niedawna są bardziej doceniane i wykorzystywane w celu zwiększenia atrakcyjności erotycznej, a nawet leczenia pożądania i podniecenia seksualnego – zauważa profesor Zbigniew Lew – Starowicz.


Feromony czy te wydzielane przez organizm czy produkowane syntetycznie są atrybutem atrakcyjności. Dzięki nim czujemy się bardziej pewni siebie i tak jesteśmy odbierani, wzbudzamy zainteresowanie płci przeciwnej.

Świadomie je stosując możemy sprawić, że ludzie będą nam bardziej przychylni i to nie tylko w sprawach intymnych, ale również biznesowych, w pracy, w domu.

Dziś przeciwników korzystania z syntetycznie wytworzonych feromonów jest prawie tyle samo co zwolenników. Istotne, aby mieć świadomość, że aplikacja takich związków nie spowoduje fali propozycji matrymonialnych, czy też nagłej rewolucji w życiu intymnym. Tak naprawdę 80 procent sukcesu w relacjach kobieta – mężczyzna zależy od nas samych i odpowiedniego pozytywnego nastawienia.

źródło:
Danuta Capiga
www.kafeteria.pl